Być matką „nie bardziej niż chmura, co skrapla się na lustrze.” – recenzja filmu „Sole” w reż. C. Sironi

Była to chyba około 20 minuta. Ermanno wchodzi do błękitnego półmrocznego pokoju i zwija żaluzje w oknach. W trzech ujęciach widzimy szary cień prześlizgujący się w zimne światło bezsłonecznego dnia. Trzecie ujęcie, cienia Ermanno na ścianie w przepływającym ruchu żaluzji subtelnie przechodzi w kadr zza okna, gdzie z szumu białej rolety wydobywa się twarz Ermanna. Piękny montaż. Mogłabym oglądać tę scenę bez końca, przewijałam ją zresztą trzy razy. 
Skip to content