JESIEŃ Z JEREMIM PRZYBORĄ
Niespodziewany koniec lata
Jesień z Jeremim PRZYBORĄ
Teksty piosenek w dużym wyborze dostępne na stronie:
Niespodziewany koniec lata
od ust mi odjął wiśnie.
Czy jeszcze w ustach smak ich ma pan?
Czy ja się panu przyśnię?
Czy nam się przyśni jeszcze to
za wcześnie zgasłe lato?
Czy nawet w snach nie będzie go
i lata zniknie fantom?
Ach, więc to tak –
ach, więc to tak –
znienacka, cicho, raptem
odleciał ptak
i to był znak,
że czas się żegnać z latem.
Niespodziewany koniec lata
wytrącił z rąk mi wiosło.
Już nie popłynę nigdzie, a tam
podobno palmy rosną.
Zapewne też tak marzył pan,
wyglądał – gdzie ta wyspa?
Lecz do niej już nie płynąć nam –
bo nasza rzeka wyschła.
Ach, więc to tak –
ach, więc to tak –
znienacka, cicho, raptem
odleciał ptak
i to był znak,
że czas się żegnać z latem.
Niespodziewany koniec lata
spod stóp mi zabrał łąkę.
I już po trawie, i po kwiatach,
i trzeba znieść rozłąkę.
Ten lata kres za lata próg
wyjść kazał również tobie –
by wspólny los dwu naszych dróg
osobno kresu dobiegł.
Ach, więc to tak –
ach, więc to tak –
znienacka, cicho, raptem
odleciał ptak
i to był znak,
że czas się żegnać z latem.
Jesienne liście
Les feuilles mortes
Jacques Prevert – Joseph Kosma
Wiesz, byłam tam i widziałam ten dom –
naszą uliczkę i drzewa we mgle.
Kształty wydarte wspomnieniom i snom,
z marzeń odarte, zastygłe w złym śnie.
Liście jesienne jesienny gnał wiatr,
liściem mi przylgnął do ust.
Tym pocałunkiem jesiennym z mych warg
wziął moją gorycz i niósł.
Wspomnienia i liście unosił
w noc, zapomnienie i chłód.
Mój Boże… Usłyszeć, jak prosisz:
„Zaśpiewaj, zaśpiewaj mi znów…”.
To tak jak my.
To tak jak oni –
z tych samych słów,
z tych samych łez…
Ktoś śmiał się z kimś
i płakał po nim.
I o tym ta piosenka jest.
Bezszelestny los – gdy znudzony –
znienacka tnie jak zimna stal.
Ślady stóp kochanków rozłączonych
co dzień ściera z plaż praca fal.