„Jeśli chcecie się przenieść do przedwojennego Tarnowa, w którym mieszka zwyczajna, ale pełna ciepła żydowska rodzina Stramerów, złożona z marzącego o wyjeździe do Stanów i zrobieniu interesu życia ojca, pełnej miłości i życiowej mądrości matki oraz ich szóstki dzieci; jeśli chcecie poczuć atmosferę prowincjonalnego Tarnowa i „wielkiego” Krakowa lat 20. i 30. XX wieku, z narastającym niezadowoleniem warstw najuboższych oraz coraz gęstszą antysemicką atmosferą, ta powieść jest właśnie dla Was.
(…) Atutem „Stramera” są nie tylko klimat i postacie, ale także język i humor. Scena z „pożyczeniem” bułki przez najmłodszego syna czy żydowskie dywagacje na temat katolickich świąt – wyborne!
O '”Stramerze” też słów kilka od GOSI 🙂
Źródło: www.facebook.com